Grupy składające się ze zdecydowanie mniejszej ilości osób – to jest właśnie ta cecha, która najmocniej odróżnia przedszkole prywatne od przedszkola publicznego. A jest to cecha zdecydowanie korzystna. Dzięki temu, że na jednego wychowawcę przypada mniejsza ilość osób, może on spokojnie dać swoją uwagę każdemu dziecku i o każde właściwie się zatroszczyć. W przedszkolach publicznych jest to natomiast praktycznie niemożliwe. Nawet jeśli pracujący w nich pedagog chciałby dać swoim podopiecznym dosłownie gwiazdkę z nieba, on jest tylko jeden, a grupa nieraz kilkunastoosobowa, a bywa że nawet i większa.
Zapisz swoje dziecko na zajęcia dodatkowe!
Jeżeli grupy są mniejsze, nauka i ogólny rozwój następują dużo szybciej i stają się bardziej efektywne. Nauczyciel błyskawicznie dostrzega, gdy jakieś dziecko nie radzi sobie z opanowywanym materiałem. Na bieżąco koryguje błędy popełniane przez wszystkich uczniów i pomaga im zrozumieć tematy, z którymi mają pewne trudności. W dużych grupach ta nauka przebiega dużo wolniej, a nieraz musi być kontynuowana w domach, ponieważ nauczyciel nie ma tu czasu na to, by każdemu dziecku objaśniać niezrozumiałe dla niego treści z osobna. Musi lecieć z materiałem i jednocześnie jakoś sprawować opiekę nad dużą grupą. Z tego względu edukacja w przedszkolach publicznych nie wygląda najlepiej. Oczywiście jakoś są one w stanie przygotować dzieci do pójścia do szkoły podstawowej, jednakże to przygotowanie nie jest aż tak efektywne i skuteczne jak to ma miejsce w przedszkolach prywatnych.
Przedszkole niepubliczne oferuje też znacznie więcej ciekawych zajęć. Dodatkowe lekcje nie ograniczają się tu wyłącznie do standardowej gimnastyki czy nauki języka angielskiego bądź niemieckiego. Wybór potrafi być tak duży, że nawet nie da się zapisać dziecka na wszystkie możliwe zajęcia pozalekcyjne. Jest to jednak dobry znak. Duża oferta takich zajęć sprawia, że z łatwością można je dopasować do umiejętności oraz upodobań samego dziecka, co powinno być jednak najważniejsze
Gdyby było mnie stać to bez zastanowienia wysłałabym dziecko to prywatnego przedszkola, ale pewne kwestie finansowe są nie do przeskoczenia.